Pomysł Na Życie - praca w handlu
Pomysł Na Życie - praca w handlu

Praca w handlu coraz bardziej kusząca?

Przekazy medialne coraz częściej podbija informacja o planowanych podwyżkach w niemieckiej sieci dyskontów Lidl. I to o podwyżkach związanych nie z cenami produktów, a z wynagrodzeniem pracowników. Sprzedawca z dwuletnim doświadczeniem miałby otrzymać 3000 – 3800 zł brutto. Oczy wielu mogły rozbłysnąć w nadziei na nie najgorsze już zarobki. Czy jest to wyjątek, czy może też praca w handlu detalicznym zmierza w obiecującym kierunku?

Chociaż pensje z natury są poufne, a osoby otrzymujące nawet skromne 50 złotych więcej od współpracowników są proszone o zachowanie tego dla siebie, by nie wzbudzać kontrowersji i szeptów typu: a czemu on ma więcej ode mnie?, to tajemnicą poliszynela pozostaje faktyczny poziom zarobków pracowników w handlu. Z tym, że poziom ów od pewnego czasu staje się coraz bardziej zróżnicowany. Wydaje się też, że minęły dawne czasy, gdy szeregowym pracownikom oferowano na początek minimalną stawkę krajową albo nawet głodową stawkę godzinową przy pracy bez umowy. Do lamusa odeszły pampersy, które rzekomo musiały nosić kasjerki pewnej sieci supermarketów, bo nie mogły wychodzić do toalety. Ucichły też głośne niedawno oskarżenia o mobbing czy wyzysk u innego zagranicznego inwestora, mającego w Polsce swoje sklepy. Dziś pracodawca ten oferuje zatrudnionym lepsze zarobki, a prawa pracownicze, przynajmniej oficjalnie, są bardziej respektowane. Praca w handlu staje się tym samym coraz bardziej warta uwagi.

Praca w handlu bliższa ludziom

Handel detaliczny w naszym kraju rozwija się bardzo dynamicznie i nadal ulega przeobrażeniom choć wydaje się, że najpoważniejsze zmiany ma już za sobą. Dzisiejszą branżę trudno jednak zunifikować, patrząc jednakowo na każdego sklepowego pracownika. Warunki zatrudnienia, pensje, premie czy atmosfera w pracy zależą przede wszystkim od podejścia firmy, w której się jest zatrudnionym, także od kierownictwa konkretnej placówki oraz od samych współpracowników. Branża również ma znaczenie – choć wcale nie jest powiedziane, że osoba sprzedająca drogie zegarki w ekskluzywnym butiku zarobi więcej niż kasjerka w osiedlowym markecie. To właśnie pracownicy mniejszych i większych sklepów handlowych, kasjerzy, sprzedawcy i magazynierzy zdają się najbardziej odczuwać poprawę swoich warunków. Jest to zauważalne głównie dzięki temu, że praca w supermarketach przez lata była traktowana po macoszemu. Minimalne zarobki, brak perspektyw, niewymagająca praca, do której każdy może zostać przyjęty – tak w praktyce postrzegano zatrudnienie zwłaszcza w sklepach wielkopowierzchniowych. Sklepy z ubraniami, akcesoriami sportowymi czy elektroniką wydawały się być bardziej prestiżowe dla osób szukających zatrudnienia. Bo przecież lepiej być specjalistką od drogich sukni niż siedzieć za kasą.

Jakie zarobki w handlu?

Przejdźmy do zarobków. Od stycznia 2017 roku krajowa płaca minimalna wynosi 2000 zł brutto. W grudniu zanotowano rekordową średnią krajową w firmach zatrudniających od 10 osób – 4635,77 zł brutto. To, że w grudniu wiele przedsiębiorstw wypłaca premie zawyżając chwilowo średnią nie zmienia faktu, że przeciętne zarobki mają tendencję wzrostową. Przynajmniej na papierze. Czy więc widełki dla sprzedawcy od 2550 do 3300 zł brutto, jak zapowiada wspomniana przez nas niemiecka sieć handlowa, to kwoty duże czy małe? Wydaje się, że jak na tę branżę, wcale nie najgorsze. Co więcej, praca na jednym z supermarketowych stanowisk nie wymaga doświadczenia ani wyspecjalizowanego wykształcenia, dla wielu nie oznacza też początku kariery ani zobowiązującego kroku. Oczywiście, każdy medal ma dwie strony – wielu dzisiejszych dyrektorów zaczynało właśnie w charakterze sprzedawcy, przechodząc po kolei wszystkie szczebelki od obsługi klienta do funkcji menedżerskich. Jak każde inne zajęcie, taka praca także bywa męcząca. Nie ulega jednak wątpliwości, że w dłuższym rozrachunku praca w handlu detalicznym, z naciskiem na super- i hipermarkety, od zawsze była kusząca przede wszystkim dla kogoś, kto albo chciał dorobić podczas studiów, albo szukał jakiegokolwiek zatrudnienia. Szczebelek wyżej w hierarchii stały sklepy specjalizujące się w określonej tematyce, wymagające zarazem od swoich pracowników zainteresowania bądź obeznania z danym zagadnieniem. Ma to tym większe znaczenie, że posady nieraz znacznie bardziej stresujące, wymagające i odpowiedzialne wiążą się z niewiele wyższymi zarobkami.

Każdy kij ma dwa końce

Rzecz jasna, punkt widzenia zależy jak zwykle od punktu leżenia i to, co dla jednych będzie zachęcającym zarobkiem, dla innych może oznaczać jedynie równowartość kolejnej raty kredytu. W odniesieniu jednak do tego, jak postrzegana jest branża handlowa i z jakimi zarobkami się ją kojarzy, zapowiadane przez Lidl podwyżki wyglądają zachęcająco. Miejmy nadzieję, że niemiecki inwestor nie będzie w takim ruchu odosobniony ale wygląda na to, że spychana na margines branża próbuje podnieść swój prestiż. Szukając zatrudnienia w tym sektorze warto jednak nie dać się ponieść hurraoptymizmowi i zwrócić uwagę na różnice zarobków w różnych firmach, a czasem nawet między różnymi punktami działającymi w ramach jednego przedsiębiorstwa. Nie wszędzie bowiem pensje są znacząco wyższe od minimalnej kwoty krajowej, a i prawda o atmosferze panującej w danym miejscu może skutecznie pozostawać między jego ścianami.

Praca w handlu ma swoje zalety

Pamiętajmy, że z szeroko pojętą sprzedażą czy obsługą klienta zetknęło się wiele osób. Są tacy, którzy podjęciu decyzji o takim kroku zawdzięczają swoją dzisiejszą pozycję na stanowisku kierowniczym. I, jak każde zajęcie, zatrudnienie w sieci handlowej czy sklepie odzieżowym też może dać przydatną na przyszłość lekcję. Nauczy pokory, cierpliwości, dyscypliny i odpowiedzialności. Zachęcamy więc, by nie kierować się stereotypami na temat pracy w handlu, wydrukować CV i zanieść do najbliższego sklepu. To z pewnością dobry pomysł na życie, a przynajmniej na jeden z jego etapów.